czwartek, 29 listopada 2012

"Samozwaniec, tom 1" Jacka Komudy, czyli "Nie chwaląc - się sprawił!"

Ankiety. Promowanie bloga jak się da. No i mail mew3black@gmail.com gdyby ktoś miał jakąkolwiek sprawę. Do sedna:


Witajcie, panowie bracia oraz nadobne niewiasty. Imć Komuda popełnił był anno domini 2009 pierwszy tom trylogii o wyprawie carzyka Dymitra na Moskwę, ku ojcowemu dziedzictwu, ku czapce Monomacha gwałtem zdobytej przez uzurpatora Godunowa, którą Samozwaniec zamierza siłą wydrzeć z jego niegodnych łap.
Jeżeli kto złote lata Rzeczypospolitej sobie ceni, gdzie ostra szabla, koń rączy i krew gorąca największymi były pośród elementum nobilitatis (autorski neołacinizm), tedy niech odrzuci Sienkiewiczowski mit, gdzie brać szlachecka bardziej jest święta niźli najwyższy z anielskich chórów i wraz z braćmi Komudą i Skromnym Autorem ruszy, byle chyżo, cwałem poprzez bezdroża Korony. A jeśli któremu fantazji nie staje, niechaj wie, że kiep z niego szlacheckiej czci i wolności niegodzien, bo bliżej mu do Moskala, co rodzi się i umiera z czołem przy posadzce, byle spokojnie i z dala od pańskiej niełaski marny żywot przeżyć. A miano tego, co z nami nie ruszy, zapomniane zostanie po wsze czasy i wiatr rozwieje ślady jego tchórzostwa - zaś pamięć o tych co w szlachetnej Dymitriadzie udział wezmą tenże wiatr poniesie po Bakczysaraj, po Italię, a nawet nad Portugalskie wybrzeża, z których Kolumb wypływał był aby złotymi zgłoskami podpisać się na kartach historii - jako i my w tym i nie innym celu wyruszamy!


Tak, ponosi mnie. Od teraz będzie już serio:

poniedziałek, 26 listopada 2012

Strach, szok, niedowierzanie. Tydzień 2.

Zrezygnowałem w poprzednim tygodniu z zapowiadanego artykułu, bo temat przebrzmiał i stracił na aktualności. Niewielka strata.
W tym tygodniu jest super za to, chociaż skromnie ilościowo. No to tak.

Plan Tygodniowy
Samozwaniec Komudy, czyli Nie chwaląc, się sprawił?

oraz pierwsza i jedna z niewielu planowanych recenzja gry komputerowej:

Hitman: Rozgrzeszenie czyli Imię jego czterdzieści...i siedem.



Czujcie się ostrzeżeni,
Skromny Autor

Trylogia Husycka A. Sapkowskiego, czyli "Mowa jest srebrem..."

Ankiety, maile na mew3black@gmail.com, promowanie wśród znajomych i nieznajomych. Coś pominąłem?

Recenzja przez pierwsze kilka akapitów jest popisem mojego wspaniałego (w pewnym momencie na początku dość prymitywnego, ale cóż...) dowcipu oraz językowej biegłości, po którym to wstępie następuje gwałtowny spadek - reszta recenzji pisana była na szybko. I tak jest spóźniona, wiem to i przepraszam.
Pozostaje rozpocząć...



"Mowa jest srebrem..."

...i to wystarczy - zdaje się dopowiadać Andrzej Sapkowski. Trylogia autorstwa "pierwszej mównicy Rzeczypospolitej", jak zwykle błyszczącego elokwencją, efektownością, erudycją (dobrze że nie ejakulacją) pogromcy branżowych konwentów to 2,90 tomu doskonałej trylogii oraz 0,10 tomu katastrofy.
Ten ironiczny pean na cześć nie jest jedynie wynikiem zgryźliwości Skromnego Autora. Andrzeja Sapkowskiego ogromnie szanuję jako twórcę świetnych fabuł, doskonałych wątków pobocznych, krwistych postaci oraz, co imponuje mi na równi z poprzednimi przymiotami a często pozostaje niedostrzegane, posiadacza mistrzowskiego pióra. Zawsze, w oparciu o Cykl Wiedźmiński oraz dużo mniej udaną Żmiję, dodawałem na zakończenie takiego wywodu, że ten świetny pisarz historii kończyć nie umie i nie powinien. Niechaj robi to za niego ktoś inny, niech zleca to zewnętrznej firmie - nie mam pojęcia. O ile opowieść o Geralcie z Rivii broni się przed kiepskim zakończeniem, o tyle to, co pokazał p. Sapkowski kończąc Lux Perpetua, zakrawa pod zbrodnię. Zbrodnię o tyle bolesną, że jej ofiarą padła całkiem udana trylogia - i choć, niczym Horacy, nie wszystek umarła, to z pewnością straciła bardzo wiele.

sobota, 24 listopada 2012

Skyfall, czyli haters gonna hate


Tradycyjnie - polecamy, piszemy na mew3black@gmail.com oraz głosujemy w ankietach.
Do sedna:


Skyfall chcę omówić pod wieloma kątami - recenzja będzie długa. Fabułę streszczę bardzo wybiórczo i pobieżnie, ale SPOILERY SIĘ POJAWIĄ. BĘDĄ PRYMITYWNIE, ALE OBY SKUTECZNIE OZNACZONE.
Zapraszam.

Nowy film z Agentem Jej Królewskiej Mości nijako wpada z buciorami w konwencję. Tym sposobem zaskarbił sobie wielu fanów, oraz rzesze hejterów. Ustalenie początkowe: preferuję nowe Bondy, te z Craigiem, lecz wysoce sobie cenię dorobek starych filmów, zwłaszcza z ery Seana Connery'ego. Dlatego w recenzji tej nie będzie ani odgórnej niechęci do modern-007, ani przesadnej egzaltacji tym, że p. Daniel sobie biega i strzela. Casino było wschodem słońca, Nową Nadzieją. Quantum of Solace było tego słońca bezsprzecznym zaćmieniem i nawet we mnie, który zwykłem w nadziei trwać i kurczowo się trzymać - wzbudził poważne obawy co do kolejnej odsłony przygód Bonda. Skyfall je rozwiało i Autor jest zadowolony. Czas na konkrety.

czwartek, 22 listopada 2012

Maja Lidia Kossakowska "Siewca Wiatru", czyli "Aniele! Pójdę za Tobą!"


Zanim zaczniemy - przypominam o ankietach, mailu mew3black@gmail.com oraz promowaniu bloga wśród znajomych.
Do sedna:

P.S. Dla uczulonych na wielkie bloki tekstu - na końcu jest "Recenzja na krótko", czyli całość w pigułce. Której czytanie odradzam, bo nie po to się produkuję z właściwą recenzją ; )


Jaram się - tyle powiem. Pozwólcie, że wyjaśnię.

Maja Lidia Kossakowska zaskoczyła mnie pod wieloma względami. Po pierwsze, wzięła najbardziej wyidealizowany i, zdawać by się mogło, najnudniejszy z mitologicznych światów, po czym jak przystało na córkę pańską przerobiła na taki, jaki jest nam - ludziom - bliski. "A wyście to tak po ludzku spartolili" śpiewa w roli Boga wokalista Lao Che. Pani Kossakowska - pani to tak po ludzku, tak pięknie spartoliła! - pieje zachwycony Skromny Autor.

środa, 21 listopada 2012

Wstępniak. Być musi.


Witam,
projekt mylibrary uznaję uroczyście za rozpoczęty. Jest to mój prywatny sukces i na start pozwolę sobie na ciche, narcystyczne oklaski wobec samego siebie.
Chciałbym jednak, aby ten aplauz był zaraźliwy. Blog ten nie powstał dla mnie, powstał dla czytelników.
Jest to blog typowo recenzencki - zgodnie z nazwą, pragnę zająć się głównie recenzowaniem książek, jednak dosyć często pojawią się również filmy i gry komputerowe, może płyty i koncerty. Z tym ostatnim będzie różnie i raczej spodziewajcie się informacji o mniej znanych zespołach.
Całość chcę realizować w planie tygodniowym. Na początku każdego tygodnia (potraktujmy ten tydzień jako wyjątek) wstawię listę artykułów i recenzji, które w ciągu tych 7 dni z pewnością się pojawią. Tak więc jeżeli nic Was nie zainteresuje, możecie zapomnieć o mylibrary na cały tydzień, co wcale mi się nie podoba, ale dla czytelnika jest dosyć wygodne ; ).
Moje wstępne wątpliwości postanowiłem rozwiązać w formie ankiet, konkretnie dwóch. Powtórzę: blog piszę dla czytelników i dostosuję się do ich, mam nadzieję - nie szczególnie wygórowanych - wymagań. Ankiety w kolumnie obok. KONIECZNIE głosujcie.
Każdym oddanym głosem kierujecie rozwojem mylibrary tak, aby pasował Wam i Wam właśnie - robicie sobie intelektualnie dobrze. Gwarantuję, że będę stosował się do wymagań.
Chcąc mieć jeszcze większy wpływ na to, co tu ujrzycie: propozycje kolejnych tematów do recenzji, artykułów jak i usprawnień na samym blogu kierujcie na mew3black@gmail.com Będę wdzięczny.

W tym tygodniu dosyć różnorodnie.

Pierwszy Plan Tygodniowy: do 25 Listopada
"Siewca Wiatru" Maji Lidii Kossakowskiej, czyli "Aniele! Pójdę za Tobą!"
Trylogia Husycka A. Sapkowskiego, czyli "Mowa jest srebrem..."
Artykuł "Użyj Mocy, Donald" czyli Star Wars w rękach Disneya
Skyfall, czyli Haters Gonna Hate

Kolejność przypadkowa ; )
Zapraszam,
Autor