niedziela, 27 stycznia 2013

Oscary: #2. Les Miserables. Nędznicy.

"And if you fall as Lucifer fell
You fall in flames!"

Nędznicy to nie film, na który czekałem. Cieszyłem się, że będzie musical z dobrą obsadą - lubię musicale i dobre obsady - lecz na temat premiery Les Miserables usłyszeć ode mnie można było "Fajnie". I to w sumie tyle.
Aż obejrzałem. Jest musical, jest dobra obsada. Jest "Fajnie". Ale czy wystarczająco, by zasłużyć na Oscara?

Zapowiedzi i Oscary.

Witam,
zrezygnowałem z dokładnego planowania recenzji, ale garstka zapowiedzi i tak się przecież należy. Tak więc  w najbliższym czasie pojawią się recenzję większości filmów nominowanych w tym roku do Oscara. Postaram się zrecenzować wszystkie. Wszystko zakończy się w nadchodzącym tygodniu, toteż najbliższych siedem dni będzie czasem wzmożonej aktywności na My Library. W ramach oczywistej konkluzji wytypuję moje osobiste Oscary, czyli najbardziej wg Skromnego Autora zasłużone filmy i aktorów.
Już dziś pojawi się recenzja "Les Mirables Nędznicy"!



sobota, 26 stycznia 2013

Oscary: #1. Django. The D is silent.


"The D is silent."

Premiera nowego filmu Quentina Tarantino jest momentem, w którym mieszają się we mnie uczucia oczywistej, dziecinnej radości oraz strachu. No bo co się stanie, jeżeli tym razem Mistrz posunie się za daleko - zdaje pytać podświadomość, psując nieco zabawę tej bardziej optymistycznej reszcie organizmu. Nie ulega wątpliwości, że jako reżyserowi wolno Quentinowi bardzo, bardzo wiele. Jednak gdzieś tam musi leżeć granica...prawda?


wtorek, 15 stycznia 2013

Jarosław Grzędowicz "Pan Lodowego Ogrodu. Tom 4." , czyli "...dzieje się coś niebywale doniosłego".

Recenzja tomu pierwszego!
Recenzja tomu drugiego!
Recenzja tomu trzeciego!

Recenzji niby nic nie brakuje, ale mam co do niej dziwne odczucia. Tym bardziej proszę o komentarze, głównie te krytyczne. No i zapraszam:

Czwarty tom "Pana Lodowego Ogrodu" recenzuję "[...]nie wiedzieć czemu z przekonaniem, że dzieje się coś niebywale doniosłego." Tak więc...
... Pan z Wami! Jako i Ogród Jego! Kiedy Vuko Drakkainen, polako-fin, Nocny Wędrowiec spotkał wreszcie drugiego głównego bohatera - Filara syna Oszczepnika, kai-tohimona klanu Żurawia, miał właśnie takie wrażenie - "że dzieje się coś niebywale doniosłego". I ja również miałem. Lecz wraz z (prawie)każdą przerzuconą kartką czwartego tomu "Pana Lodowego Ogrodu" wrażenie to potęgowało się aż nabrałem pewności - oto stałem się świadkiem czegoś naprawdę, naprawdę doniosłego. Nie miałem pojęcia dlaczego. Do teraz nie mam. Macie okazję, by dowiedzieć się razem ze mną. Macie przed sobą recenzję owej książki, wraz z krótkim podsumowaniem całej kwadrologii. Zapraszam.



niedziela, 6 stycznia 2013

Film "Hobbit", czyli jak nauczyłem się nie śmiać z żywych smoków

Kilka słów o książce.

Początek Nowego Roku z wielu powodów stał się dla mnie okresem przerwy od blogowania. Jednak ci z was, którzy zaczęli już opłakiwać utratę Skromnego Autora niechaj otrą łzy - albowiem wracam z nową energią. I na start życzę wam wszystkim szczęścia i spełnienia marzeń, bo takie życzenia nigdy nie są spóźnione.

Śledziłem wieści na temat nowego "Hobbita" z zaangażowaniem większym nawet, niż nowości w sprawie "Django" oraz wielu innych. Post-apokaliptyczny przełom 2012 i 2013 roku obfituje w premiery, na które czekam - a nowy obraz Petera Jacksona jest tą, na którą czekałem chyba najbardziej. I jest, oto on.
Bałem się, jak chyba każdy, że trylogia na podstawie baśniowej broszury jaką jest "...Niezwykła Podróż" skończy się sztucznym przedłużaniem na rzecz szeroko pojętej "komerchy". Głupi byłem...